poniedziałek, września 06, 2010

NORGES LOVER (69) Wiosło w wiosło wpłyń w Gay Oslo!

Cyframi odcinka są 6 i 9. Rozwinę teraz temat męskiej przyjaźni, zasugerowany w poprzednim tytule.

W Wielkanoc dostałem ciasteczko z wróżbą:
Wznoszenie. Gwiazdy szukują Ci dobrobyt. Spotkasz ludzi, którzy sprawią, że nie będzie kroków do tyłu.
Zacząłem więc uważnie spoglądać za siebie. Z nadzieją patrzeć w oczy tym w metrze, którzy mnie dotąd tak denerwowali. Siada taki - na około wolne - a on musi akurat koło mnie. Pedał czy kieszonkowiec? Raczej to drugie, bo ciemnoskóry... chociaż z nimi to też, jak się okazuje, nie wiadomo. W gazetach debata, czy homofobia jest właściwa dla imigrantów (w domyśle: Muzułmanów). To straszny problem w kraju tak chętnie głoszącym poprawność polityczną. Nie wiadomo, którą wybrać: tę etniczną czy seksualną.

Dlatego też jeden polityk, normalnie Salomon Nowożytności, przychodzi narodowi z wybawieniem i mówi, że gdy szedł ulicą z kochankiem, zaczepił go ktoś o „ewedentnie norweskim pochodzeniu etnicznym“. Homofobi są więc wszędzie. Uff! Tak jak i „homofile“. Wspomniany polityk należy bowiem do partii Prawica, nazywanej tu konserwatywną. Ile tak naprawdę znaczy ta etykieta, wyjaśnia fakt, że partia uznaje prawa gejów do zawierania małżeństw, a w tym samym bloku, zwanym „mieszczańskim“, znajduje się też partia Lewica.

Przypomina się, jak zimą nosiłem gazety do Fakultetu Gminy (Chrześcijańskiej) i Krajowego Związku Lesbijek na szóstym piętrze okazałej kamienicy przy dworcu Majorstua. Ale wspólna trasa gazet to niejedyne, co łączy oba miejsca. Jest i znana z działalności publicznej zadeklarowana lesbijka, która studiuje na tym fakultecie.

Norweskie prawo dopuszcza już nie tylko adopcje dzieci przez pary homoseksualne, ale i zamawiane przez nie zapłodnienie (po co wcześniej wyjeżdzano zagranicę). Dziecko ma prawo do poznania biologicznego ojca - z chwilą ukończenia 18 lat. W Polsce mieliśmy już 18 lat czekania na mieszkanie, mamy i więcej na ukaranie przestępców, 18 lat czekania na wypłatę też pewnie wkrótce się ziści. Norwegia nie zna takich problemów, niech ma więc własne 18-letnie vacatio penis!


Za 18 lat to już pewnie podstrona „Gay Oslo“ w oficjalnym serwisie miasta stanie się właściwym serwisem, a geje inaczej (lub raczej jak będzie się mawiać, „geje warunkowi“ - tacy, co nie spotkali jeszcze prawdziwej miłości), będą mieli własny wstydliwy link u dołu strony: „Straight (to) hell“. Po klinkięciu go przejdziemy przez serię testów: najpierw czy zrozumieliśmy napis, który kliknęliśmy, potem, czy nasz ojciec nie daj „bOŻE“ nie był mężczyzną... Zanim dowiemy się, gdzie uzyskać pomoc w tej okrutnej sytuacji, przyjedzie już po nas patrol. To znany motyw ze starych filmów: kto się nie rozłączał telefonem, tego namierzano. Technologia już inna - pryncypia te same.

Aż samo słowo straight zostanie zabronione. Znikną więc chińskie zupki „Asia Straight“. I dobrze - drogie były.


Krzysztof Wiosło z Oslo, cwel wszystkich cwelów.