niedziela, lutego 21, 2010

NORGES LOVER 50:50

W piątek 107 580 prenumeratorów pisma Aftenposten w okolicach Oslo otrzymało wydanie z tytułem „Złoto nr 100“ i zdjęciem Tory Berger na 1. stronie. Następnych 186 898 prenumeratorów dostało jednak wydanie z tytułem „Złoto nr 101“ i sylwetką Emila Hegle Svendsena. który na igrzyskach w Vancouver zdobył swój medal nieco później tego samego dnia, już w trakcie drukowania gazety.

W redakcji uznano najwyraźniej, że lepiej dać na 1. stronie aktualniejszy news. Tytuł z setką byłby już przez większość dnia uznawany za nieaktualny. Z drugiej strony, to właśnie równo setny złoty medal olimpijski dla Norwegii jest ważniejszą cezurą i wydarzeniem samym w sobie. Wielu czytelników nie zastanawiało się jednak nad tym problemem, uznawszy zmianę za przejaw dyskryminacji płci: kobietę zastąpiono mężczyzną. W piątek rozdzwoniły się w redakcji telefony, zareagowały fora i blogi.

Ogólniej zwrócono uwagę, że męskie dyscypliny sportowe cieszą się większą uwagą a sportowcy mężczyźni - większą estymą.
Nikt na przykład nie przypomina, że Norwegowie to mistrzowie świata w piłce nożnej - skoro chodzi „tylko“ o reprezentację kobiet, która zdobyła mistrzostwo w 1995 r.

Te różnice nie dziwią jednak wcale samej Tory Berger, która przyznaje, że akurat jej dyscyplina - biathlon kobiet stoi na niższym poziomie niż biathlon mężczyzn. Opinia publiczna nie dbała jednak o jej zdanie (czy to nie jest aby właśnie przedmiotowe potraktowanie kobiety?), uznając ją za poszkodowaną w tej sytuacji.

Sytuacji, która świetnie pokazuje, do czego może prowadzić widzenie świata przez pryzmat parytetów. Problem dopiero bowiem zaczyna się z ustaniem protestów. Następnego dnia, kiedy redakcja miała do wyboru drugie złoto Marit Bjørgen i pierwsze złoto mężczyzny - duże zdjęcie na pierwszej stronie dostała oczywiście Marit. Wątpię, by ktokolwiek w redakcji choćby przez chwilę zastanowił się, czy mogło by być inaczej - skoro poprzedniego dnia redakcja skrzywdziła rzekomo kobiety.

Media przyszłości czekają bardziej automatyczne wybory. Zamiast zastanawiać się, która dyscyplina albo które wydarzenie jest ważniejsze, mogą stosować znany skądinąd schemat - „żeby życie miało smaczek - raz dziewczynka raz chłopaczek“. W innych przypadkach zawsze lepiej będzie faworyzować, rzecz jasna, kobiety. Można na wszelki wypadek nigdy nie pisać na pierwszej stronie o nowym królu - o ile nie zostanie nim kobieta.

Jak na razie królem jest mężczyzna (dziś kończący 73 lata). Wśród odznaczonych przezeń w latach 2002-2009 orderem świętego Olafa - najwyższym odznaczeniem Norwegii - cztery osoby na pięć to mężczyźni.