niedziela, września 06, 2009

NORGE - LOVER 2:2 Prawo drugiej wagi

Na lotnisku Prawo Drugiego Biurka objawia się w postaci Prawa Drugiej Wagi. Gdy przed niemal rokiem wracałem z Oslo, we dwóch przewieźliśmy 90 kg - bez dopłat! Teraz moja walizka miała 28 z dopuszczalnych 20 kg, co jednak po przepakowaniu i założeniu na siebie połowy szafy stopniało do 23 kg, za które już inna pani nie kazała mi płacić (tak wiem, mam szczęście, że nigdy nie leciałem Ryanairem).

Dziś Szerpowie są potrzebni chyba jeszcze bardziej w dotarciu na miejsce, niż podczas samej wyprawy. Potrzeba po prostu kogoś, kto nie tyle coś by poniósł, co po prostu zadeklarował jako swoje na pokładzie samolotu.

Zastanowiło mnie także, dlaczego ktoś musi dopłacać za nadbagaż, jeżeli pewnie spora część walizek waży znacznie mniej niż by mogła. Średnio więc pewnie i tak wychodzi, jak gdyby wszyscy mieli bagaże standardowej wagi. Być może należałoby wprowadzić dyscyplinujące opłaty za niedobagaż?

Albo dlaczego ja muszę płacić za nadbagaż, kiedy moja walizka przekroczy 20 kg, podczas gdy ktoś inny może być zwyczajnie 20 kg cięższy ode mnie, co daje mi z miejsca niesprawiedliwy handicap? Czuję się dyskryminowany i myślę, że limit wagi powinien być ustalany dla bagażu wraz z pasażerem (no i jak tu się dziwić, że narkotyki przemyca się w sobie, skoro w walizce wymagałyby dodatkowych opłat).

Jak się okazuje, linia Oslo-Szczecin to jedno z nielicznych polaczen Norwegian Air Shuttle, które w ostatnim roku potaniały (o 18%). Szczecin znalazł się w przednim otoczeniu Dubaju, Kanarów i Teneryfy. Przelot z Oslo do Warszawy podrożał natomiast o 62%.

Ja swoje wiem i rezerwując bilety zawsze pamiętam o świętym prawie Norwegów do drugiego biurka. Wymaga to jednak co najmniej drugiej potęgi w ilości kliknięć.