sobota, grudnia 26, 2009

NORGES LOVER (41) Łapka zwana Rysią

W ciągu kryzysu nastąpił tutaj spadek rynku reklam o 17%. Ale tym lepiej ma się reklama wkładana do gazet, przed którą nie da się zabezpieczyć. Ponieważ i to jest płatne ekstra, można liczyć, że kryzys nie przełożył się na sytuację roznosicieli. Wokół reklamy robota zawsze bedzie. Na rachunku mam to wpisane jako „istikk“, co z początku odczytywałem jako coś związanego z lodem. Nie chodzi jednak o is-tikk („lodo-coś“), lecz i-stikk, czyli „w-sad“.

Jedna z najlepszych reklam, jakie tu widziałem, to wywieszka w metrze, o treści: „Teraz teraz podwoiliśmy podwoiliśmy ilość ilość usług usług...“. Prosta i doskonała, 100% przekazu (no, właściwie 200%). Chociaż oczywiście można się zastanawiać, czy odniosła sukces, skoro nie pamiętam ani o jaką firmę, ani o jaką usługę chodziło. Inaczej niż z Pumą, której drapieżny pazur wdziera się głęboko w pamięć:
So you're interested in PUMA? Nice move. You're obviously smart, confident and know what you want in life. Sure, you work hard, but you're no slave to the rat race. You know the score. You call the shots. You make the most of your chances. So buy this, it suits you.
A na odwrocie tej metki, ciemnoczerwono na czerwonym, ledwo dostrzegalnie, podprogowo wręcz: Why not take two?

Kochanki Tigera Woodsa musiały nosić ciuchy Pumy, co uczyniło z Tygrysa hurtownika w świecie kotów. Od listopada prasa szczególnie blisko przygląda się perypetiom małżeńskim Tigera Woodsa - jego żona jest w końcu Szwedką (podobnie jak żona Paula Anki - nomen omen - Anna). Pismo giełdowe publikuje na ostatniej, prześmiewczej stronie zdjęcie tłumu przed Lincoln Memorial w D.C., opisując je „Marsz kochanek Tigera“. A w internecie pojawiają się wesołe filmiki prezentujące sypialniane awanse Tigera z towarzyszącym głosem komentatora, jak podczas relacji z pola golfowego. Przed wejściem do łóżka dziewczyny Tiger sprawdza kierunek wiatru (komentator: - Prawdziwy profesjonalista!), po wielu przymiarkach trafia do dołka, po czym zaczyna merzyć w drugi itd.

Doprawdy trudno uwierzyć, że żona Woodsa nie wiedziała co robi, wychodząc za zawodowego zaliczacza dołków. Tiger podjął jednak decyzję o pauzie w karierze, aby naprawić życie rodzinne. Czeka go więc coś w stylu uporczywego tępego i nieustannego wpratrywania się w ekran powitalny systemu Windows XP (nazwę systemu zastępując imieniem żony):
System Microsoft® Windows® XP Professional, nowa wersja systemu Windows, która ożywi komputer - Zapraszamy! Trzeba wypróbować to, co najlepsze. Wypróbuj system Windows XP. System Windows XP nie zawiedzie! Po prostu trzeba kliknąć łącze z prawej strony, aby samodzielnie wypróbować system Windows XP.
Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Wręcz przeciwnie, ostrzegał już Gałczyński, stosując metaforę kelnera:
Ciężkie jest życie [Tigera].
Życie [Tigera] to łza.
Kiedyż, ach, weźmie cholera
Takiego [Tigera] jak ja?
K.I. Gałczyński: Teatrzyk Zielona Gęś, „Zamyślony Kelner“ (1947)
Tiger musi wytrwać w nadziei, że pani Woods wreszcie go wysłucha. A najlepiej jeśli zacznie go „słuchać jedną ręką“ - tak jak blondyna spod biurka Rysia Ochódzkiego. Na rynku pojawiła się bowiem nowość: Gaupefoten, czyli „Łapka rysia“ - chlebek szwedzkiej firmy Polarbröd.